vatowiec.pl

Witam,
Myślę, że piszę w imieniu wszystkich forumowiczów, i zastanawiam się czy nadal będziesz wspierał rozwój i dostosowanie Vatowca ?
Pozdrówka
Arek

Piotr nie ma czasu bo pracuje nad zmianami.

Świetna informacja, a znane są jakieś szczegóły zmian i terminów?
Przyznam, że nie chce być upierdliwy i zawracać Mu głowy bezpośrednio, bo wiem jakie są początki roku dla każdego, ale jednak chciałbym wiedzieć, jak sytuacja wygląda, więc jak wiesz coś konkretnego, to podziel się tą wiedzą.
Pozdrówka
Arek

Proszę, powiedzcie, co zrobić, żeby vaciak był bardziej gumowy niż jest
Wiele razy zastanawiałem się na OpenSource, ale głównym problemem jest Visual Objects i koordynowanie wszystkich zmian.

Jakieś "pomysła" ?

Czołem,
Dobrze zobaczyć, że znów działasz na forum Piotrze.
Co znaczy "gumowy", bardziej ?
Jeśli rozumiem, że elastyczny to w rozumieniu możliwości zastosowania do jakiejś branży ?
Pozdrówka
Arek

O tym 'gumowym' to chyba taki eufemizm, bo 'bardziej' to już chyba mocno trudno

Co do dalszego rozwoju, to wydaje mi się, że jakiekolwiek ruchy będą wymagały większego zaangażowania od Piotra.
Bo z doświadczenia wiem, że nawet zopensourceowanie projektu wcale tych obciążeń dla autora projektu nie zmniejsza (przynajmniej na początku).
Jakiś sens ma propozycja Arka, żeby współfinansować (np. płacą dla dodatkowego programisty) projekt, co jednak też wymaga pracy (nadzoru).

Na samych dystrybutorów Vatowca, chętnych do stałego łożenia pewnie bym nie liczył. Na innych poświęcających się dobrowolnie również w niewielkim stopniu. Musi być przymus, albo skończy się samotną orką.

My akurat nie zarabiamy na Vatowcu (w ogóle nie działamy w branży oprogramowania), więc możliwości poświęcenia ludzi/środków są ograniczone, ale zawsze chętnie pomogę na miarę umiejętności.
Gdyby co, Vatowiec Open Source jest mi bardzo atrakcyjny ideologicznie

PS: Dalszą dyskusję proponuję przenieść do starego wątku o rozwój projektu..

Czołem,
No tak, w sumie powodzenie jakiegokolwiek projektu typu OS wymaga też większej ilości zainteresowanych "z branży".
A do tego jest potrzebna albo ekscytacja albo motywacja, a moja myśl raczej nie spotkała się z większym entuzjazmem
Pozdrówka
Arek