Strona 1 z 1

Takie tam historie z budowy.

PostWysłany: 18.03.2018 12:31
przez kris6112
Kolega na ryczałcie wziąl na siebie inwestycję jako generalny :D . Teraz trochę jest zdziwiony gdy przyszło do zapłacenia ryczałtu wszak rok temu księgowa mówiła że zapłaci tylko "za siebie" ;) innymi słowy za podwykonawców nie. Podwykonawcy na książkach żeby było śmieszniej :roll: . Teraz ma już inną księgową i ta naliczyła prawidłowo i wyszło to co oczekiwał x2 :shock: Ja i drugi kolega to podwykonawcy którzy upierali się że lepiej jakbysmy podwykonawcami nie byli ze względu na wchodzące wtedy "OO" i inne takie niuanse. Prawda że nietypowa sytuacja?

Re: Takie tam historie z budowy.

PostWysłany: 18.03.2018 13:35
przez stah
Bardzo typowa. W każdym poradniku "jak się rozliczać" można przeczytać kiedy jaka forma się opłaci.
Szybkie bankructwo ryczałtowca z branży usługowo handlowej: kupić lokomotywę, pomalować i sprzedać...
W przypadku ryczałtowca z opisu, aby zarobił zgodnie z planem, podwykonawcy powinni dostać od niego 0,9 kwoty netto bez faktur (do ręki), ale to jest niestety nielegalne i nie można mu nawet podsuwać takich pomysłów.
A propos - w niedzielę galeria Metropolia w Gdańsku-Wrzeszczu (uznana za dworzec) wywiesiła ulegalniające kartki, że przeprasza, ale w niedziele obsługuje tylko podróżnych. Jak rozumiem hasłem przewodnim dnia jest: "dzień dobry, jestem podróżny, poproszę(...)". W radiu przedstawiciel Inspekcji Pracy pochwalił te działania mówiąc "widzicie państwo, że można w niedzielę sprzedawać zgodnie z przepisami".

Re: Takie tam historie z budowy.

PostWysłany: 18.03.2018 15:17
przez kris6112
Myślałem ,że to nie częsty przypadek. Tu trafiło na typowego budowlańca od raczej małych zleceń wykończeniowych ktoremu trafiła się większa /w jego skali /robota. A u tego zleceniodawcy standartem było rozlicznie sie z jednym generalnym wykonawcą dla uproszczenia procesu inwestycyjnego. Wykonawca ten chyba nawet sam nie wypisywał faktur /wszystko księgowa/ a co dopiero jakieś tam rozliczenia. BTW ja tez się troszkę przewiozłem bo na liniowym byłoby korzystniej no ale wszystkiego nie przewidzimy. ;)

No przykład z lokomotywą przedni , przemawia do wyobrażni. Swoją drogą można by powiedzieć że po latach niskich podatków dopadła go tzw "sprawiedliwość społeczna". Teraz jego świadomość ma szanse szybko wzrosnąć xD .